niedziela, 14 sierpnia 2016

Pasta na przeprosiny




Gdy zakładałam bloga myślałam, że sam się prowadzi, ale jak widać tak nie jest. Stety niestety. 

Na razie cisza bo czasu brak, ale mam nadzieję, że w przeciągu miesiąca złapię normalny rytm w życiu i będę miała czas dla siebie.
Dlatego dziś mam propozycję na pastę (nie tylko) kanapkową, na przeprosiny za nieobecność. Idealna dla zapracowanych :) smakuje nawet zagorzałym mięsożercom.
Powiem po cichu, że jest obłędna, nadaje się na kanapki, ale super sprawdza się też jako farsz do naleśników. Ja mam zawsze problem z czym jeść kanapki, jeśli wcześniej nie przygotuje sobie czegoś, bo mięsa nie jem, nabiału unikam. 
A robi się ją błyskawicznie, nawet raz udało mi się ją przygotować rano, przed pracą. Czerwona soczewica to dobre źródło białka, gotuje się ją błyskawicznie. A zatem do dzieła.

Składniki:
  • pół szklanki czerwonej soczewicy
  • 1 średnia marchewka 
  • 1 cebula
  • ok. 10 czarnych oliwek 
  • 2 łyżki koncentratu pomidorowego
  • olej
  • łyżeczka ziaren sezamu i słonecznika 
  • liść laurowy 
  • 2 ziela angielskie
  • szczypta cukru
  • przyprawy: sól, pieprz, słodka papryka, czosnek, curry



Soczewicę gotujemy w osolonej wodzie z liściem laurowym i zielem angielskim, praktycznie do rozgotowania (ok. 10 min). Cebulę należy pokroić w drobną kostkę i zeszklić na oleju (oczywiście ze szczyptą cukru), marchewkę ścieramy na tarce i dodajemy do podsmażonej cebuli, podlewamy odrobiną wody i czekamy aż zmięknie. Oliwki kroimy na małe części i wrzucamy na patelnię, dodajemy ugotowaną soczewicę a zaraz potem koncentrat. Całość doprawiamy solą i resztą przypraw, można dodać też łyżkę oleju żeby całość miała bardziej kremową konsystencję. Wszystko mieszamy żeby składniki się połączyły. 

Kolację podano do stołu, smacznego!





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz